Infinite

Baardzo fajna płyta. Szczególnie w pamięc zapadły mi dwa pierwsze utwory i utwór Infinite:>. Ale za to muszę rzec, że zawiódł mnie 'Phoenix'. Cienkie to i niesmaczne Confused

Cóż zacznę pewnie dlaczego dałem 11, bo prostu jest genialna. A to pewnie dlatego że było się w Proximie 15-XII-2000r. i 5 utworów słyszało i wyśpiewało się wraz z całą resztą (jak i pozostałe). Płyta jest idealnie koncepcyjna, w porównaniu do Destiny zaczyna się mocno i zdecydowanie tak samo jak na żywca w Warszawie. 'Hunting High & Low' to już obecnie podstawowy utwór na koncertach i żywa klasyka Power Metalu oraz super Videoclip, drugi 'Millennium' nie daje odetchnąć. Dopiero 'Mother Gaia' daje trochę odsapnąć ale tak że można się zapomnieć, dla mnie cudo (ten fortepian i sam vocal Kotiego trochę przypomina mi "Bohemian Rhapsody" Queenu ale to jednak o czymś świadczy, później solo i ta orkiestra w tle - arcydzieło. Przejdźmy do 'Phoenix', wracamy do ostej jazdy na najwyższych obrotach (gary i bass grają pierwsze skrzypce), potem 'Glory Of The World' - ten jest teoretycznie najsłapszy ale tylko teoretycznie, po prostu każdy ma prawo coś dołożyć od siebie. 'A Million Light Years Away' to 2 singiel z tego krążka i świetny live Videoclip. Ten refren i te chórki i te słodziutke vocale, że o solówkach nie wspomnę - O Yeah! 'Freedom' to znów szybko i zwięźle w stylu hiciorów z 'Epizode'. Szkoda że mają tak mało clipów. No i czas na finał - 'Infinite'. Rozpoczyna się jak ciężka lokomotywa nie mająca zamiaru się nigdy zatrzymać! Chyba najciężejszy utwór spośród tych długaśnych a na pewno na tym albumie. Powiem tylko jedno gdy już się zacznie to musi się skończyć - grzech wyłączyć gdy się go słucha. 'Celestial Dream' jest świetnym Epilogiem z pozytywnym przesłaniem w tekście - świetna balladka. Pozostają jeszcze utwory bonusowe ale omówię je w temacie 'Intermission'.
Gdyby nie koncert ww. to jednak dałbym 10,5 ale zostajemy przy 11. A co do brzmienia to lepszego już chyba nie można (poza Elementem I).

Jedna z najlepszych płyt Stratka. Świetne kompozycje i dobór utworów. Szybkie, bardzo efektowne Hunting High and Low, przemyślana i bardzo oryginalna ballada Mother Gaia, niesamowity A Million Light Years Away oraz ciężkie i wzniosłe Infinity to piosenki, które szczególnie zapadły mi w pamięci. Pozostałe utwory niewiele im moim zdaniem ustępują.

So Great Album:-)

5 lat cisza grobowa... :/