Judas Priest

Kapela, bez której nie wyobrażam sobie heavy metalu. Zespół został założony w 1969 roku w Birmingham.
Początkowo występowali w nim K.K. Downing i jego bliski przyjaciel, basista Ian Hill. Skład uzupełnili Alan Atkins (śpiew) i John Ellis (perkusja).
Nazwę Judas Priest zaczerpnięto z tytułu piosenki Boba Dylana "The Ballad Of Frankie Lee And Judas Priest". W 1971 do grupy dołączył nowy wokalista Rob Halford oraz perkusista John Hinch. Wkrótce zatrudniono drugiego gitarzystę, Glena Tiptona.
Wkrótce grupa nagrała pierwszy album pt. "Rocka Rolla". Zespół stawał się coraz silniejszy a jego pozycję ugruntował znakomity krążek "British Steel", wprowadzający grupę w lata 80-te. Koncerty, na których Halford często wjeżdżał na scenę Harleyem, oraz jego ubiór (głównie skóra i ćwieki), przeszły do historii heavy metalu.
W międzyczasie doszło do zmiany perkusisty. Za bębnami zasiadł Dave Holland. Wkrótce, w połowie lat 80-tych zespół ogarnął kryzys, związany z bardziej komercyjnym charakterem ówczesnej muzyki grupy. Stosowano syntezatorowe brzmienie gitar, prostsze riffy. Dopiero płyty "Ram It Down" i przede wszystkim "Painkiller" pozwoliły wrócić im na sam szczyt. Na tym drugim albumie pojawił sie nowy członek Judas Priest, Scott Travis (perkusja). "Painkiller" to rewelacja metalowa. Album na miarę "Blackout" Scorpions albo "Black Sabbath". Pokręcone riffy, GENIALNA perkusja, pędzący rytm i rozwalające solówki. A do tego jeszcze wokal Halforda. CUDO!! W 1992 Halford zdecydował się opuścić zespół i kontynuować kariere solową. Pozostali członkowie zwerbowali Tima "Rippera" Owensa.. W 2002 roku powrócił Halford, z którym w 2005 został wydany album "Angel of Retribution"

Miałem okazje posłuchać 'Painkillera' i najbardziej mi sie spodobał utwór 'Hell Patrol'. Jakoś tak z motocyklami mi sie kojarzy Wink

, a wokal żeczywiście powala Cool

No tak... JP to niekwestionowalna klasyka. Mnie osobiście bardzo czule się kojarzy z moimi początkami w heavymetalu, kiedy zasłuchiwałam się w takich kapelach. I zawsze chętnie usłyszę "Breaking The Law" śpiewane przez wszystkich ludzi, jacy gromadzili się w naszej knajpie... eh, to były czasy! Very Happy

Czujecie ten klimat? Nieważne blackus, deathmetalowiec, heavy czy jakie inne cudo - śpiewał po prostu każdy! Very Happy

Dawno już nie sięgałam do żadnego z albumów, ale może się znów skuszę, kto wie... Wink

Na pewno najznamienitsze są "Painkiller" (co oznacza dosł. "środek przeciwbólowy", mrrrok, co? Wink

no i nie wiem na jaki ból te riffy mogłyby podziałać), "British Steel", czy "Defenders of the Faith" albo "Turbo"... aż się roi od klasyków.

Tak przy okazji: HammerFall nagrali bardzo unikatowy cover "Breaking The Law": zamienili się instrumentami, na wokal wszedł Oscar Dronjak (normalnie operator wiosła) w dodatku dość szczególnie ucharakteryzowany; ma naprawdę niezły i bardzo podobny głos!

Na "Turbo" trochę im się zachciało z syntezatorowym brzmieniem gitary poeksperymentować, co nie do końca wyszło, więc nie przepadam za tym albumem. Za to gorąco polecam nową płytę "Angel Of Retribution" (może się na recenzję skuszę?)

A kuś się... czasami te recki naprawdę skutkują Wink

. Chociaż ostatnio już daleko odwędrowałam od klasycznego brzmienia w stylu JP, Ironów itp... więc recenzja musi być naprawdę dobra! Wink

W takim razie się postaram!

wszystko ładnie tylko nie podoba mi sie orientacja seksualna wokalisty...

To już jego sprawa Wink

Najlepszy zespol metalowy ktory wydal najlepsza metalowa plyta - Defenders of faith. Swietne plyty, najlepszy wokal i duet wioslarzy. Kvlt.

świetna kapelka.jak mój brat założył pieszczochę i tak spojrzał na Halforda, powiedział "Do niego to mi jeszcze daleko Very Happy

". moje ulubione utworki to: Desert Plains, Beyond the realms of death (czy jak to sie tam pisze Wink

), painkiller. to te najważniejsze Very Happy

chyba ze dodam jeszcze Here Comes The Tears Smile