Gamma Ray - Skeletons In The Closet

Skeletons In The Closet to drugi po Alive 95 koncertowy album zespołu - rejestracja pochodzi z trasy koncertowej promującej album No World Order...
Jak wszyscy wiemy Gamma Ray na scenie to istny żywioł. W ich twórczości nie ma miejsca na odpoczynek... koncerty są dopięte na ostatni guzik... Nawet gdy graja trudniejsze bardziej rozbudowane kompozycje jak Armageddon, od poczatku do konca zasuwaja swój radosny, melodyjny meta tak, że nie ma przebacz. Ja nawieksze współczucie kieruje na rece bebniarza oj namacha się facet nogami. W końcu Gamma Ray gra power metal i musza być dwa kopy. Nawet w nieco wolniejszych kompozycjach "One With The World" perkusja zapieprza "równym" tempem... A jakby tego było mało to Daniel Zimmermann jest jedynem muzykiem, który na tym albumi ema swoje 5 minut ... kawałek "Dans solo". Skeletons In The Closet to całkiem udany portret zespołu. Są tu rzeczy z początków jego kariery jak i zagrany na bis kawalek "The Silence" z Heading For Tommorow. A dla fanów Helloween jeden utwór z czasów kiedy to Hansen grał i śpiewał w tym zespole czyli wspaniały "Victim Of Fate"... A skoro juz mowa o Kaiu to automatycznie rzuca się w oczy śpiew Hansena w kompozycjach, które kiedyś wykonywał Ralf Scheepers niektóre brzmią nawet ciekawiej ... Najobficiej jednak zespół prezentuje kompozycje z albumów "Power Plant" i "Somewhere Out In Space" i "No World Order"... Płyta godna polecenia...